Jak zachować się w terenie – antyporadnik
To jest tak. Żeby nie zwariować, albo bardziej precyzyjnie, żeby bardziej nie zwariować, raz na jakiś czas ruszam w tak zwany teren. Czyli gdzieś tam, gdzie nie sięga zgiełk miasta. Mam swoje miejsca i swoje ścieżki. Raz ląduję nad rzeką a kiedy indziej zwiedzam górki i pagórki. Bywa, że poruszam się utartym szlakiem, a bywa, że myszkuję poza nimi. I w trakcie takich wędrówek, bywa, że kogoś spotykam. Albo natykam się na ślady czyjejś bytności. I jak tak obserwuję sobie, to wyszedł mi z tego mały poradnik – co i jak robić, aby zostać patentowym bucem w terenie.
1. Nie pozdrawiaj
Nie po to wyjechałeś z miasta, żeby witać się z każdym leszczem. I to jeszcze takim, którego nie znasz. Jak jemioł jeden pierwszy się odezwie, i jakieś “cześć” Ci powie, to każ mu się odwalić. Co on!? Kumpla szuka?
2. Niech cię słyszą!
Drzyj ryja, ile w płucach pary! W głuszy jesteś, nikomu pod balkonem przecież się nie wydzierasz, śmiało! Komu to ma tu przeszkadzać! Że zwierzęta płoszy? Jakie zwierzęta? Żadnego nie widziałeś przecież.
3. Wyraź podziw dla okoliczności przyrody!
I to adekwatny dla podziwianych widoków. Niech wszyscy wkoło wiedzą, jak wielka jest twoja wrażliwość! Jak piękny zajebisty jest ten stary dąb albo jak zapierający cech w piersiach wykurwisty jest ten widok. No wyduś z siebie choć kilka prostych achów i ochów o kurwa! Ale głośno, niech inni wiedzą, że to tutaj jest tak ładnie zajebiście, bo jeszcze ktoś przegapi!
4. Tu byłeś?
Niech wiedzą! Masz scyzoryk? Wyryjesz sakramentalne “tu byłem – Sepba”. Najlepiej na tym grubym drzewie przy szlaku. Tak, tym z tabliczką “pomnik przyrody”, to jak w banku prędko nie wytną i zostanie dla potomności. Możesz też być bardziej na czasie. Jakiś głaz czy skała? Można nabazgrać “kocham Żanetę”.
5. Śmieci
Szlachta nie sprząta, ma służbę od tego! Poza tym, po cholerę dźwigać te puste flaszki. Przecież puste są!
6. Jaki ładny kwiatek!
A co tam, że rezerwat. Zresztą nie zabierasz go ze sobą, tak tylko obejrzeć chciałeś. Zresztą, zielsko tylko. Przecież odrośnie. A w ogóle, to samosiejka przecież i chwast!
7. Nad wodę?
Wjedź autem nad sam brzeg. Masz radio? No! Kto tam lubi w ciszy siedzieć, a przecież Zenek Martyniuk tak ładnie śpiewa! No! Jest grill, jest impreza!
8. Widzisz kogoś samotnego na łące?
Przysiądź się! Rozłóż swój kocyk obok, na pewno się ucieszy! Co tak sam będzie siedzieć!
9. O! Obręb ochronny i zakaz wstępu?
Strefa jakaś? Chodź wejdziemy, może coś fajnego będzie! Że nie wolno? A tam! Wyrwiemy tablicę i jak ktoś się będzie rzucać, to powiemy, że nie wiedzieliśmy, że nie wolno.
10. O! Zwierzątko!
a) Jakie słodkie! Nakarmmy je! Pewnie głodne. Taki słodki misiu! Lisek taki nienajedzony! Ponoć ktoś tam kiedyś w TV mówił, żeby dzikich zwierzaków nie karmić, bo się przyzwyczajają i później łażą za ludźmi i w ogóle kręcą się przy szlakach. I że czasami mogą być kłopoty z takimi futrzakami. Ci durni ekolodzy, niby tak o zwierzęta dbają, a jak nakarmić trzeba to już nie. A widać, że głodne!
b) Jakie paskudne! Ubić oblecha! Jak wonż, to kamieniem w łeb, bo żmija przecież! A ja mały niedźwiedź, co go karmiliśmy kanapkami i się później odczepić nie chciał, to też, jak nie kuma, co się do niego mówi!
c) Jaki słodki jelonek! Pewnie mamę zgubił, bo taki sam siedzi w trawie! Weźmiemy go do domu i wychowamy!
A z Wami jak? Stosujecie konsekwentnie te zasady? Mam nadzieję, że nie!